Doszczętnie zmiażdżony, nienadający się już do niczego - tak wygląda
samochód Ewy Farnej. Jeszcze kilka godzin wcześniej ta miazga była
pięknym Volkswagenem Tiguanem. Mogło się wydawać, że taki SUV przetrwa
wszystko. Niestety nie przetrwał dachowania - bo na razie
wiadomo, że właśnie tak wyglądał wypadek wokalistki. Chociaż internauci
podejrzewają również, że gwiazda pędziła z nadmierną prędkością. Czeski portal BLESK pokazał zdjęcia samochodu Farnej i przy okazji
poinformował, że wokalistka prowadziła auto pod wpływem alkoholu. Ponoć
Ewa była na imprezie, a potem pijana wsiadła za kierownicę. - Miała
jeden promil powiedział Vlastimil Starzyk, rzecznik policji z
Frydka-Mistka, w rozmowie z serwisem iDnes.cz. Sama Ewa nie komentuje tych doniesień. Na swoim profilu na Facebooku
napisała jedynie, że zasnęła za kierownicą, ponieważ była przemęczona
po egzaminach maturalnych. Dwukrotnie podziękowała również Bogu, że
przeżyła. Patrząc na stan samochodu, nie dziwimy się i przyznajemy, że
był to prawdziwy cud.
W "Uwaga" na TVN można było dowiedzieć się faktów a nie plotek. Tu jest link:
http://uwaga.tvn.pl/58747,wideo,352251,farna_internetonetmov,mloda_wokalistka_otarla_sie_o_smierc,reportaz.html
FARNOHOLICY POLSKA zorganizowali akcje "Jesteśmy z tobą" w następnym poście więcej.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz